piątek, 3 lutego 2012

"Odwódki", "podsłuchańce" i dumanie nad W.S.


Dzięki temu Jej życzeniu dumanie, a nawet rejestrowanie tegoż bezładne wydaje się odpowiednie, 
takie przyzwolone (takie mimo wszystko na miejscu..i w każdym miejscu):

"Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę".

Wisława Szymborska, Nagrobek

więc tak od przedwczoraj dumam i mocno się wzruszam
bo

urzekający w ukazaniu Jej cudowności, wyjątkowości i skromności film,
który gorąco polecam "Chwilami życie bywa znośne" powalił mnie na kolana.
(i jak nie płakałam po....wielu, tak teraz chce mi się płakać, bo.. Nikt Taki się już nie zdarzy)

tak jak 
Jej poezja od zawsze mnie powalała,
w miniaturowych misternych arcydziełach zawierająca możliwości, absurdalności, skończoności, wyjątkowości i tajemnicę, trafność i wielkość zarazem
przykładem
Portret kobiecy 

"Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską."


tak Jej kolaże, limeryki, zbieractwa mnie rozczulają jak i fascynują przez to, jak się w nich ujawnia umiłowanie życia - jego prozy, prozaiczności, dziwaczności i jak to się wszystko jakoś sensownie paradoksalnie łączy z tą wielką poezją dlatego też chyba właśnie, że jest bliska życiu w każdej jego formie..


a poczucie humoru to już zupełnie kładzie na łopatki np.
tekstem odpisanym do niedoszłej poetki, gdy prowadziła w piśmie dział "Poczty literackiej":
"Niech Pani spróbuje kochać się z prozą", 
do pana, który pytał, czy może "pisać ku pokrzepieniu serc" -
"Ależ tak, byle czytelnym charakterem pisma albo na maszynie". 

"odwódkami" - którymi ostrzegała "tylko przed jednym kieliszkiem za dużo. 
Moje totalne potępienie dotyczy wyłącznie płynu borygo i win domowej roboty".
"Od whisky iloraz niski.
Od żytniówki dzieci półgłówki.
Od likieru równyś zeru."


"podsłuchańcami" zbieranymi na ulicy, autobusach, wszędzie..
"W kolejce
- Kościół już się podobno zgodził, że małpa pochodzi od człowieka. Masz pan pojęcie?
- Ja tam nic nie wiem. Do zoo nie chodzę. Żona z wnukami chodzi."


 "Na imieninach
-..no więc biorę konewkę idę do kuchni a tam patrzę woda nie leci 
no to ja do łazienki odkręcam kurek i co woda nie leci
no to ja do męża Stefan woda nie leci
a on mi na to że jak się golił to leciała
no to ja mówię ale teraz nie już nie leci rusz się to sam zobaczysz
ruszył się i zobaczył że woda nie leci
a byłaś u sąsiadów pytałaś może u nich leci
nie byłam nie zdążyłam to ty Stefan skocz i popytaj
poszedł czekam wraca i mówi że u nich też woda nie leci
więc mówię jak u nich nie leci to znaczy że nigdzie nie leci
i siadłam bo co miałam zrobić siedzę
aż tu słyszę z łazienki jakieś bulgotanie
biegnę i dzięki Bogu woda znowu leci
potem do zlewu w kuchni tam też woda leci
no to ja za konewkę i prędko podstawiam
i wreszcie mogłam podlać moje kwiatki kochane"


w dodatku brak słów zachwytu nad Jej
pogodą ducha i dystansem do końca 
"Kiedy w szpitalu podłączono ją do butli tlenowej szepnęła do swojego "pierwszego sekretarza" Michała Rusinka:
Holendrzy to mądra nacja
wiedzą co robić,
gdy ustaje oddychacja." źródło GW


I to jej nieustanne palenie nawet było urzekające - rozpoczęte wprawdzie za okupacji, ale z powodów "erotycznych"..:-)
 no wszystko w Niej było piękne. po prostu.
.................................................................
p.s. na usprawiedliwienie, że o Niej tu piszę. bo oczywiście to jakaś jest śmiałość. i jakieś przywłaszczanie Jej sobie... 
czytałam Jej wiersze - zawsze czytałam
przez wiele (ok 20) lat -  co jakiś czas - ale tak
i jak pisała parę wierszy na parę lat, to je znam. bo parę każdego roku czytałam.
tyle na usprawiedliwienie. konieczne jednak.




7 komentarzy:

  1. Kurcze .. taka zwyczajna, normalna,naturalna, prawdziwa i wielka - esencja antidotum na wszelkie problemy wewnątrzustrojowe!:)ech, dzięki takim tekstom częściej można się odnaleźć:)
    I dziś doczytałam w GW, że poczęta Szymborska dzięki problemom jej ojca z zarządzaniem dobrami podczas wojny I światowej ... " Z powodu tych wszystkich kłopotów straciłem głowę i ... ożeniłem się":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne poczęcie:-). Nie mogła zatem nie być wielka.

    a Przykre co ostatnio w tej prasie o niej czytam. Jezu. co też się ludziom chce gadać i pisać, tym co to mają być opiniotwórczy czy coś tam..i tym, którzy we Wszystkim widzą małość i się doszukują nie wiadomo czego obrzydliwego, tam, gdzie jest czyste piękno.
    to straszne.

    tym bardziej fajnie, że tak sobie się lokalnie zachwycamy i oby to trwało. w nas.
    bo tak sobie teraz myślę, że ona to wszystko dla nas pisała, i dla tych wszystkich, którzy potrafią poczuć, to o czym pisała i zobaczyć jaka była. i to zachować w sobie. albo się i dzielić. i docenić.
    bez patosu, ocen czy oszczerstw, tylko tak przeżyciowo i po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem rozliczania. Za przeszłość, za czyny, fakty niezbite - po co to komu? Czy dowartościują się wytykaniem błędów? i czy to aby błędy?
    czy to komu oceniać i rozumieć tak łatwo? po co? może dziury w całym szukają bo nie wiedzą czym się zachwycać ... bo nie do nich pisała? w dobro człowieka nie wierzą ... że tak można żyć pokornie w wielkości swej. Miała nosa, że ten Nobel jej wilkiem będzie, zawistnych wilkiem znaczy:)
    Jeśli tak to ma wyglądać: ja dziękuję za Nobla, z całym szacunkiem;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znalazłam przed chwilą (o.. tu http://robmyswoje.wordpress.com/:), dopełnienie do powyższego:)
    Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi,
    a obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi.
    – Przestań – błaga go słowik – bo mnie tu szlag trafi!
    – Trudno – rzekł śmierdziel – każdy robi, co potrafi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopełnienie jest dopełniające pięknie.
    i tak sobie myślę, że tym bardziej trzeba nam pisać i istnieć gdzieś z boczku choćby skromnie ale głosem wyrazistym.
    żeby nie tylko smrodem zewsząd zawiewało!
    idea może marna i nie dość nośna, niszowa. ale warto. uważam i sądzę.:-)
    a dziś Chustka.., nie zdążyłam do niej zajrzeć tekstem, tylko poczytałam przez chwilę, i też się zbulwersowałam, bo i jej się dostaje.
    to chyba zawsze się dostanie każdemu, co jakoś swoją prawdę objawia, czyt. jest prawdziwy i w tym piękny...
    trzeba się jej wpisać koniecznie. wlać trochę serca i wiary, że przeciwwagą smrodu jest słowik.
    i już kumam jak Noblistce naszej cudownej się dostało, to jak się mogło nie dostać Chustce..
    smutne.
    w dodatku jeszcze jestem zadziwiona przemianą Katarzyny Kolendry Zalewskiej, która zrobiła piękny film o Szymborskiej, a zapomniała o wszystkim ważnym, a nawet o podstawowej tzw odrobinie klasy przeprowadzając rozmowę z Rutkowskim na temat medialnie rozszalały..
    dziwne. to było. i mnie zasmuciło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomyślałam również o tym dziś .. i o Chustce i o Zalewskiej (rozumiem ,że na blogu kulinarnym z założenia musi ona być Kolendrą:)). Smutne dwojako i zupełnie inaczej.
    Gdyby Chustka nie dała rady z życiem z rakiem pewnie byłoby OK. Gdyby jej blog był płaczacy o litość proszący - jak najbardziej, lubimy to.
    Ale jest silna jak nikt pewnie z nas a na pewno z tych lżących, co nie dają rady z byle powodu.. kiepskie...
    Nie mam śmiałości do Chustki napisać ... nie umiem dać z siebie czegoś nad wyraz .. jest zbyt Wielka - i pewnie się mylę, bo powinnam, bo na pewno czeka na każde dobre słowo ...
    Chustką jestem kompletnie rozwalona. O Kolendrze pomyśle jutro ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolendrę z niej zrobiłam:-) dobre.:-)
    ej miej śmiałość. i po co nad wyraz.:-) wystarczy tyle, co masz. i będzie najodpowiedniej.

    OdpowiedzUsuń