czwartek, 13 września 2012

I najdszedł czas na... kasze

dziś orkiszowa ma swoją premierę (jest świetna, odrobinę orzechowa w smaku)
wczoraj królowała ulubiona mazurska jaglana
w planach przymiarka do przez nas niecierpianej, ponoć najzdrowszej - gryczanej
(ale założyłam się z M., że zrobię ją tak, że będzie dobra:-))

z diety zgodnie z wytycznymi zdrowotnościowymi znikają jajka, majonez i masła oraz wszelakie tłuszcze (oprócz oliwy z oliwek
wraz z pszennymi makaronami, ziemniakami i białymi ryżami. 
Postawiłam zatem na orzechy i kasze, warzywa i Omegi 3..:-)

a do słodzenia kawy odkryłam świetny syrop z Agawy,
dzięki czemu ilość cukru w spożyciu spada prawie do zera



zamiast soków w kartonach, które przestały mi smakować,
dzięki odkryciu, że sprzęt mój darowany kuchenny posiada w sobie sokowirówkę,
codziennie wypijamy domowe soki z marchwi i jabłek, lub samej marchwi, lub jabłek lub pomarańczy - są o wiele smaczniejsze i zmuszają do zażycia określonej dawki świeżości dziennie.



dzięki temu oczekuję, że niedługo już właśnie będę zupełnie zdrowa a na dodatek fit:-)

a poniżej przykładowy zdrowotnościowy obiad z kaszą orkiszową oraz 
indykiem w roli głównej - pieczonym z odrobiną (dosłownie) oliwy w rzymskim garnku w otoczeniu jabłek, cebuli i czosnku - w rezultacie słodkim, soczystym i pysznym:-) 
{wiedzieliście, że czosnek po upieczeniu ze skórką jest słodki?}




2 komentarze:

  1. Absolutnie fenomenalne strawy i podejście do nowych wytycznych!
    Podejście apetyczne i konieczne niech stawia na nogi rychło ... gdyż brak Ciebie w otoczeniu odczuwam silnie;-)!
    Z tym indykiem poproszę o step by spep:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję!
    powracam sooner than planned:-)

    ale z tym indykiem to wracamy do punktu wyjścia:-), czyli musiałabyś jednak nabyć ten Rzymski Garnek!:-) - bez tego ani rusz, chyba, że Twój sprzęt ostatni pokona ten - co możliwe też..

    a reszta z Rzymskim versus Glinianym Garnkiem do pieczenia to jest już bezstepowa - wrzucasz cokolwiek do niego i wychodzi mega pysznie upieczone - warzywa, ryba, mięso, ciasto, chleb, i co tylko wymyślisz..
    poza tym potrzebny jest czas lub/i cierpliwość, bo wszystko w nim piecze się dłużej niż normalnie w folii, w naczyniu żaroodpornym, w innych wynalazkach - ale warto.
    gdyż, szukając porównania - niedoskonałym ale zbliżonym jest gotowanie np. brokułów na parze - w stosunku do gotowania ich w wodzie, po której bywają pozbawione smaku i wartości odżywczych prawie wszystkich.

    OdpowiedzUsuń