czwartek, 23 maja 2013

A dlaczego teraz nic..

nie piszę tu

bo
przymierzam się do doktoratu
główka pracuje:-) czyli
temat się urodził, teraz się dopracowuje

w zasadzie
się przymierzam
po raz piąty mentalnie
po raz drugi - realnie

ale generalnie mam milion obaw
momentów na tak, i chwil, że to dobry pomysł - parę
poza tym
życia pęd
i zwątpień bez liku

ale chcę.
to wiem.
spróbować.
znów.

raz mi się nie udało. ale i wiem, że nie byłam gotowa.
teraz też nie wiem czy do końca jestem.
ale wtedy temat tamten z tej dzisiejszej perspektywy dla mnie już nieinteresujący tak.
ale dziś. też nie jestem dobrze przygotowana.
a wtedy poległam tak, że się obraziłam:-) bo zabrakło mi paru punktów z czytania ze zrozumieniem tekstu.
obraziłam się. bo co jak co, to jednak potrafię czytać ze zrozumieniem.:-)
no naprawdę. przesadzili.:-)

a dziś. po paru latach. mam inny motyw.
a i rekrutacja inaczej wygląda.
nadal mogę polec. ale teraz się nie obrażę.
:-)
a i startuję na tym samym wydziale.
ale po drodze się zmieniły trochę wymagania.
zresztą co rok się zmieniały.
kolega mi mówił, że dostał się rok wcześniej z mniejszą ilością punktów, którą ja miałam. btw.
dziś jest już doktorem tam.

dziś mogę polec przez brak publikacji naukowych.
ale mam praktykę.
mam parę lat życia za sobą. mam to, o co się starałam.
i mam dokonania. może nie wymierne w literkach. ale w doświadczeniach tak.
więc dziś.
się odważam znów. i nie obrażę, jeśli nie. już akcji z rozumieniem tekstu mało sensownego zresztą, nie będzie.

ani się nie poddam.
tak łatwo.

anyway, wszelkie głosy wsparcia mile widziane:-)
choć natenczas nie mam energii i czasu na bloga
zanurzam się bowiem w czytanie, doświadczanie, by wydobyć z siebie esencję tematu, który mi tylko pływa w głowie.
a do czerwca muszę go z siebie wyłonić sensownie na jedną stronę:-)



8 komentarzy:

  1. najlepsze fale ~~~~~~ i trzymanie kciuków za doktorat :^) .. kiedyś dawno temu byłem i ja rozpocząłem podobną drogę ale na nie wytrwałem i opuściłem akademickie mury ... teraz czasem żałuję ale tak na prawdę to nie wiem czy wiem czego :^) ..
    serdeczne pozdrowienia i życzenia wytrwałości bo na pewno będzie z górki ale i pod górkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... jakbym była blisko to dałabym kopa wiadomo w co ;) Więc daję kopa emocjonalnego :) Wytrwałości i pomysłów przede wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze ... super!!!! Trzeba to uczcić!!!
    Kciuki - wiadomo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też wysyłam moc wsparcia,trzymam kciuki,daję kopniaka i pragnę to uczcić!!! A. z Rembrydż:-*

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo serdecznie dziękuję za głosy wsparcia i potrzebne kopniaki:-)
    przydadzą się!

    a niebawem zapraszam na fotorelację z pod Paryża,
    którego samego i tak znów nie zobaczę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiele dobrych ~~~~ fal i czekamy na notki z pod Paryża .. może jakieś zdjęcie nieba ? :^)

      Usuń
  6. Piotrze, jeszcze raz dzięki!
    mam nadzieję, że sprawdzę, za czym też i mi żal:-), i co mnie pcha
    bo nie wiadomo o co chodzi i mi do końca (w nawiązaniu do pierwszego komentarza)

    a zdjęć nieba mam sporo i wciąż - zawsze gapiłam się w chmury - nie wiem co to za schorzenie jest - ale zachwyt nad niebem mi nie ustaje:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak i ja myślę, że po prostu trzeba doznać i 'sprawdzić' bo inaczej myśl ciągnie się przez lata :^) ...

      przesyłam Ci troszkę nieba z różnych pór roku i kontynentów :^)

      https://picasaweb.google.com/109085762997209457441/Niebo

      http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/02/na-pozegnanie-zimy-farewell-to-winter.html

      pozdrawiam bardzo ciepło :^)

      Usuń