ale chodzi tu tylko o przyjemność i odkrywanie nowych zajęć, jako że ostatnio odkryłam, że fajnie jest coś zrobić własnymi rękami.
a jak się komuś jakieś moje dzieło w przyszłości spodoba, tym fajniej..:-)
na razie z cyklu "Tam i z powrotem" - tj. od gotowania do malowania i z powrotem do kuchni:-)- czyli robię właśnie tartę:-):
z
1 ciasta francuskiegoparu plasterków szynki wiejskiej
parunastu kaparów
paru oliwek
paru pomidorków koktajlowych
paru pomidorów suszonych
garści orzechów włoskich
sosu pomidorowego Dolmio z cebulą i pieczarkami
sera Gorgonzola
sera niebieskiego Castello
sera Gouda
odrobiny jajka do posmarowania tarty
wykonanie:
Rozmrożone ciasto francuskie rozwałkować do wielkości blachy. Położyć na papierze do pieczenia, zrobić w nim dziurki widelcem i podpiec przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika posmarować ciasto sosem pomidorowym, położyć pokrojoną dowolnie szynkę, pokrojone oliwki, pomidorki koktajlowe, suszone pomidory, rozrzucić na nie kapary i orzechy włoskie. Całość pokryć startymi na tarce serami. Z pozostałego ciasta po rozwałkowaniu zrobić małe paseczki, poukładać na wierzch, posmarować jajkiem. Piec około 40 minut w temperaturze 190-200 stopni.
Nieskromnie rzecz ujmując tarta wychodzi pyszna:-) - mogłabym tę opinię położyć na karb mojego dzisiejszego entuzjazmu dla dzieł moich, gdyby nie to, że Maestro potwierdził ją w 100 procentach:-)
Nieskromnie rzecz ujmując tarta wychodzi pyszna:-) - mogłabym tę opinię położyć na karb mojego dzisiejszego entuzjazmu dla dzieł moich, gdyby nie to, że Maestro potwierdził ją w 100 procentach:-)
Smacznego!
To właśnie lubię w cieście francuskim. Trochę dodatków i zawsze powstaje przepyszna tarta!
OdpowiedzUsuńNo i chyba zafunduję taką kaloryczną kolacyjkę rodzinie:)
OdpowiedzUsuńKsięgowość jest pod wrażeniem twórczości Twej wszelkiej!:)
oj tam, zaraz kaloryczna - mały kawałeczek już jest sycący, więc kalorii dużo się nie zjada:-)
OdpowiedzUsuńno i zaraz pod wrażeniem:-) - żebym się poczuła onieśmielona i zawstydzona, że się tak chwalę?:-)
Że oj tam - wstydu nie ma, trzeba chwalić!!! Ducha dobrego podgrzewać!!! Trzeba.
OdpowiedzUsuń