sobota, 3 marca 2012

Rozpoczęcie weekendu o północy podkreślone cukiniową tartą

gdyż do pracy sobotą przedpołudniem
a lepiej już po powrocie zaserwować i skosztować czegoś ciepłego/gotowego/pysznego
a rano ponapawać się śniadaniem długim z prasówką
i ciasto francuskie gdyż czeka już od wczoraj w lodówce rozmrożone
więc na szybko
wrzucam je do piekarnika na 10 minut podziubane widelcem na blachę papierem do pieczenia wyłożoną
i nakładam po wyjęciu nawet na gorące
wedle fantazji
pesto czerwone,
cukinię startą na tarce, i wyciśniętą w rękach z soku,
ser kozi, nabyty zupełnie instynktem dziś nieodkrytym, w sensie do czego, więc tu może po to..:-),
2 plasterki szynki, ukłonem w stronę Młodego - dla mięsnego akcentu, (pokrojone w kostkę),
garść ulubionych pomidorów suszonych z zalewy w oliwie, też krojonych na prędce,
zalewam śmietaną wymieszaną z jajkiem, posypaną papryką czerwoną słodką, pieprzem, solą, gałką muszkatołową oraz z dodatkiem wyciśniętego czosnku
i wrzucam do piekarnika na 45 -60 minut i 190 stopni
i lecę Californication obejrzeć z Maestrem:-)





2 komentarze: