sobota, 10 marca 2012

Zakochałam się:-)


 na szczęście nie w innym mężczyźnie,
niż tym,
którego na co dzień uwielbiam,
wielbię,
miłuję,
nie cierpię czasem,
który mnie doprowadza do łez..
(mimo, że dawno temu obiecałam sobie, że przez żadnego faceta nie zapłaczę like never:-))
białej gorączki, rozkoszy, rozpaczy,
wiary w miłość, w człowieka, wartości,
uczy cierpliwości, pokazuje nowe horyzonty zdarzeń,
ogarnia,
trwa przy mnie, starając się być mi podporą, kiedy mi źle,
odsuwając się czasem, wikłając w dziwne dla mnie kwestie,
mocno mnie trzymając jednak w nurcie bliskości,
wierząc we mnie,
widząc mnie najpełniej (w dodatku we wszystkich wersjach/rodzajach mnie i stanach)
starając się podążać za mną,
odkrywając przede mną Prawdziwego Siebie,
czerpiąc, patrząc, słuchając, będąc "do",
dając z siebie niekiedy wszystko, co jest, albo możliwe na ten moment

zakochałam się w Rebecce
w jej naturalności,
w jej historii,
w jej wyborach
i temu tylko kibicuję, gdyż to mi najbliższe,
że dostała to, o czym marzyła, mimo, że wcześniej przestała wierzyć w możliwość realizacji marzenia,
ale i skorzystała z szansy,
żeby się odważyć, zaryzykować, wykorzystać to w końcu
i jest, i wierzę, że będzie kobietą spełnioną.

Jak to się stało

czego wszystkim życzę.
niezapominania o marzeniach.
nawet jeśli droga do nich długa i trudna i na przystankach się zdaje niemożliwa.. i trzeba czasem marzenia odwiesić na półkę.
ale nie wolno rezygnować.

Płyta Heaven

p.s. a'propos koleżanki widzącej mnie już w opcji, że ja już "zaskorupiała", w sensie już nie odkrywam muzycznie nowych rzeczy, z czym się przez dłuższy czas nie mogąc nie zgadzać, bo nic nowego w świecie muzycznym mnie ostatnio nie brało,
to jest jednak dowód, że jednak nie, bo historia i emocjonalność to wartość dodana Rebecci dla mnie,
ale talent i głos to niezaprzeczalne olśnienie.  i jej płytę uznaję za majstersztyk, odkrycie Roku.






5 komentarzy:

  1. Wszystko o Rebecce chcę wiedzieć już i teraz:)
    Ładnie napisałaś o byciu z Nim.
    Kurcze, chyba każda mocno namiętna miłość we mgle skrajnych emocji musi się unosić;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa jestem co będziesz sądzić i czy też się w niej zakochasz..
    daj znać

    miło, że Ci się spodobało.
    spokój i chłód kojarzy mi się z obojętnością, sielanki cały czas być nie może:-), bo i nuda by się pewno pojawiła, jałowość, perhaps też niedocenianie.. więc skrajne emocje być muszą, byle nie za często i nie wyniszczające.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i wpadłam! słucham, słucham i nie wiem czy przestanę - cudowna!
    Dziękuję!!!
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się kolejną zaczarowaną!:-)
    i pozdrawiam również serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta Rebecca to jednak czarodziejka!
    Tak to już jest, że każdego czaruje coś innego :-)
    Ano i bardzo się cieszę, że skorupa została porzucona. Jak znalazł na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń