niedziela, 1 kwietnia 2012

Wiosenna zmiana ulubionych

Z ulubionych 
makaronów/zapiekanek
przerzucam się 
impulsem wiosennym, i z powodów wiadomych, 
albo domyślnych..
na.. zastępujące głównie,
bez żadnej jednak ortodoksji,
...
sałatki, 
które jako jedyne mogą dorównać smakiem, 
a i, jak sądzę, wyrównać indeksy glikemyczne, 

fundując na początek coś, 
co zachętą się stało... naturalną,
jako, że określoną przez Maestro za jedną z najlepszych sałatek w życiu spożytą, 
a dla mnie wystarczająco sytą - za obiad starczającą w zupełności

wymyśloną metodą poszukiwania idealnych smaków
przygotowaną z pomysłu na łososia pieczonego, który zamrożony czekał 
na coś fajnego
i się
doczekał

na zmarynowanie po rozmrożeniu w sosie sojowym i teriyaki po sushi pozostałym 
i upieczenie w folii z towarzystwem cukinii pieczonej obok niego bez folii z odrobiną oliwy, 
wyłonionej w postaci pysznych cukiniowych chipsów:-)

do tego dostał łosoś ten
mix sałat
pomidory - sztuk dwa
kapary - w postaci garści
pieczarki, resztki ich pokrojone
cebulę w jednej sztuce poszatkowanej
orzechy laskowe
kiełki z lucerny
paprykę drobno pokrojoną też
czarny sezam

i podlany sos
w postaci
oliwy z oliwek, musztardy sarepskiej, chrzanu, sosu sojowego ciemnego, teriyaki też, ząbka czosnku wyciśniętego i papryki słodkiej

powstała sałatka pt. "Idealna"
która wyzwaniem i benchmarkiem
dla innych
się stała.:-)




1 komentarz:

  1. Rybccccia ... mmmm... dziś ,a właściwie wczoraj ,jadłem brzuszki wędzonego łososia - pycha!

    OdpowiedzUsuń