odkryłam niedawno w dodatku we własnej kuchni talerzy wachlarz babciny cały..
i
zakochałam się w nich, a kiedyś chciałam wyrzucić wszystkie, bo każde z innej parafii i dobrze, że Maestro się nie zgodził, tylko upchnął wysoko, pozwalając wspaniałomyślnie zamienić stół w ikeowską nudę.
a teraz są jak znalazł nie tylko na kicz party, choć na nie pasują jak ulał, pozwalając by stół był również cudownym karnawałowym przebraniem,
co więcej nie mogę się od nich uwolnić i korzystam z upodobaniem na co dzień
dziś jeden z nich w odsłonie z równie oldskulową sałatką kolacyjną w dodatku zdrową i dietetyczną
składającą się z:
paru pomidorków koktailowych
paru pomidorów suszonych z zalewy
ząbku czosnku
kulki mozzarelli
szczypiorku
suszonej bazylii
oliwy z oliwek
i świeżo zmielonego pieprzu
uwielbiam tę sałatkę:-) nawet bardziej niż babcine talerze..
polecam i sałatkę i odkrywanie skarbów we własnym domu
Czy zamiast mozarelli mogę użyć faty jeśnie pani nieznośna? :) Bo mam wszystkie składniki oprócz kulki m :)
OdpowiedzUsuńLubię takowe jedzonko, szczególnie kolacyjnie lub drugośniadaniowo.
M.
*fety
UsuńZapomniałabym o najważniejszym!!! Jak to miło ponownie Cię czytać :))))
UsuńJak najbardziej droga Sunshine z fetą będzie równie pyszna!
Usuńi dzięki za miłe powitanie!
pozdrawiam serdecznie
Z takiego talerza i z rąk Nieznośniej - zjem wszystko!;)
OdpowiedzUsuńzapraszam koniecznie.!!
OdpowiedzUsuńmam jeszcze lepsze talerzowe okazy:-)
a Tyś mą inspiracją, bo ściągnęłam od Ciebie kicz party, które zostało uznane za imprezę roku:-))
a ostatnio wymyśliłam potrawę, która mam nadzieję, w Twój gust trafiłaby, także tylko już czekam na sprzyjającą okazyję by unaocznić
przybywaj
Pędzę;)
UsuńNIeeeeeee!
OdpowiedzUsuńJa Cię proszę, co tam proszę. Ja Cię błagam, co tam już sama nie wiem jak publikuj posty wcześniej nie o tak masakrycznej porze (nie je się na noc), a poza tym jak ja mam iść teraz do sklepu? No jak?
Wszystko zjadłabym wszystko (no prócz wątróbki i podrobów) z Twojego talerza, jeśli raczyłabyś mi przygotować coś. Cykutę możesz sobie darować... Sprawdź proszę @
PozdrAWiam
Odpisywać będę, czekajjjjjjj
OdpowiedzUsuńczekam:-)
OdpowiedzUsuńCykuty nie zapodaję. nie mam w menu.
a jak jesteś z Warszawy lub w Warszawie będziesz to mój dom i kuchnia otwarta non stop dla gości jest! zapraszam. serio.!
a sałatkę możesz przyrządzić jutro. ja zjadłam ją elegancko wczesnym wieczorem:-))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie pamiętam teraz, który z władców Rzymu tak bał się otrucia, że przyjmował codziennie do posiłku dawkę trucizny. I jak chciał rozstać się z życiem, własnym, nie mógł tego uczynić...
OdpowiedzUsuńJakże mi miło! Poważnie, zresztą, niepoważnie też mi miło. I ślicznie, niejako "na wynos" dziękuję! :-) Odpisałam ;) A.