Z powodu powoli marniejących bananów i z inspiracji Kuchennymi wspomnieniami
powstało pyszne i zaskakujące ciasto, które w dodatku już parę dni zachowuje świeżość.
W smaku przypomina Murzynka, ale jest bardziej wilgotne i przesycone bananową nutą.
Polecam!
składniki:
2 bardzo dojrzałe banany (takie z czerniejącą skórką)
1/3 szklanki oleju
1 jajko
parę kropel aromatu migdałowego
1 kopiasta łyżeczka kakao
1 i 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
wykonanie:
Rozdrobnić banany widelcem i po dodaniu do nich jajka, oleju i aromatu migdałowego, przesianej mąki i reszty składników - zmiksować. Zmiksowaną masę przełożyć do wysmarowanej olejem i posypanej bułką tartą małej keksówki. Piec w temperaturze 175/180 stopni przez 50 minut. Wyjąć z piekarnika, ostudzić i podawać:-)
Super pomysł z tym kakao. Banany i kakao to znakomity duet. Robię bananowe często, tylko że nie miksuję. Po prostu wszystko mieszam widelcem :) A dzisiaj kupiłam banany, specjalnie pod bananowe ciasto, tylko muszę poczekać, aż dojrzeją :)
OdpowiedzUsuń