Zupa "zrodziła się" na skutek znalezienia w lodówce sporej ilości młodej białej fasoli, zakupionej do innej potrawy, i wykorzystanej śladowo oraz znalezienia inspiracji w przepisach netowych. Ze wszystkich pomysłów na fasolę najbardziej spodobał mi się pomysł połączenia fasoli z pesto, jako, że fasoli prawie nie jadam, ale za pesto przepadam:-). W przepisie Pascala jest jeszcze Pistou kolendrowe, ale ja zamiast tego dodałam moją ulubioną ostrą papryczkę.
składniki:
0,75 dkg białej młodej fasoli
2 cebule
3 ząbki czosnku
bulion drobiowo warzywny
2 marchewki
majeranek
świeża pietruszka
sól, pieprz
malutka hiszpańska papryczka piri-piri
wykonanie:
Fasolę ugotować w niewielkiej ilości wody z dodatkiem majeranku i bulionu drobiowo-warzywnego. Na patelni podsmażyć cebulę wraz z czosnkiem, pokrojoną papryczką z nasionami (papryczka musi być maleńka, inaczej potrawa będzie za ostra i paląca). Dodać pesto i potrzymać na patelni przez parę minut mieszając. Do podgotowanej fasoli dodać marchewki oraz zawartość patelni i pogotować aż fasola będzie miękka. Posypać obficie natką pietruszki. Zmiksować. Podawać z grzankami i odrobiną śmietany lub jogurtu naturalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz