wtorek, 12 lipca 2011

Mistrzowska sałatka Agnieszki J.


Sałatka jest mistrzowska, mimo, że zdjęcie niewyraźne, gdyż:
a) jest pyszna,
b) powstała w kilkanaście minut,
c) została stworzona przez moją koleżankę Agnieszkę w jeden z niezapomnianych wieczorów piątkowych, kiedy to moje cudowne koleżanki przyjeżdżały na nocowanie i czuły się u mnie jak w domu - (za co je uwielbiam też),
i zawsze coś fajnego przyrządzały z tego, co było (żałuję tylko, że wtedy jeszcze nie byłam w fazie uwieczniania tego, co stworzyły, tylko uwieczniałam czasem spotkania:-)),i zawsze były fajne/ważne rozmowy i miły czas..
d) jest niezwykła, bo powstała z procesu twórczego, czyli spojrzenia Agnieszki na to, co Maestro mój tego dnia w dobroci swojej przywiózł do domu z supermarketu, kiedy my byłyśmy w szkole..

a to było tak:
Agnieszka omiotła wzrokiem stół, na który zostały wyrzucone towary przyniesione przez Maestro i ogłosiła, że można zrobić fajną sałatkę:-) i Bożenka się też oczywiście przyłączyła!
....
a ja patrzyłam i się uczyłam procesu twórczego..

składniki: czyli, to co było wówczas na stole + dodałam ostatnio rukolę:
paczka słonecznika łuskanego,
mozzarella w małych kulkach,
pomidorki koktailowe,
kabanosy pepperoni,
sałata jakaś,
ocet balsamiczny (był potrzebny, a wtedy chyba jeszcze go nie posiadałam - dziś mam:-),
musztarda meksykańska ostra z "grudkami",
oliwa,
sól,
pieprz,
papryka.
sok z wyciśniętego kawałka cytryny.

przygotowanie:
Agnieszka uprażyła słonecznik na patelni. dodała składniki pokrojone. wymieszała oliwę z przyprawami i wyszło cudo. Ja dodałam rukolę, próbowałam zrobić ten sos z oliwy, musztardy, przypraw, octu balsamicznego i cytryny i też okazało się bardzo dobre:-)
Polecam spróbować!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz