poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Placuszki marchewkowo-ziemniaczane



proste!odlotowe!:-)
pyszne..chrupiące..błyskawiczne!
powstały, gdyż została mi marchew starta w za dużej ilości do ciasta marchewkowego...
są rewelacyjnie odjazdowe, zarówno jeśli chodzi o kształt i o smak..
najlepiej podawać z dipem jogurtowo-czosnkowym lub tzatziki

nie próbowałam ich wcześniej, więc jak dla mnie to fajne odkrycie
a chodziło o to, żeby marchewka się nie zmarnowała, bo na surówkę się nie nadawała taka grubo starta
i wymyśliłam, że spróbuję ją usmażyć z czymś jeszcze:-)

i placków już prawie nie ma:-)
Maestro się zachwycił. Syn stwierdził, że są ok, ale on woli tradycyjne ziemniaczane - (młodzież jest chyba bardziej konserwatywna w smakach!:-))

składniki:  
starta na grubo marchew - u mnie to było tak około 2/3 szklanek
1 bardzo duży ziemniak, lub 2 małe - też starte na tarce - tej samej grubości
1 cebula drobno pokrojona
1 ząbek czosnku - wyciśnięty
2 jajka
garść otrębów pszennych
mąka wg uznania
oliwa lub olej do smażenia

wykonanie:
wszystko razem wymieszać, smażyć na rozgrzanej oliwie aż do zrumienienia.


 
 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz