ależ się pięknie działo w przedostatnią sobotę karnawału!!:-)
w ostatnią, (tj dziś) postanowiłam celebrować wycinek poprzedniej
żeby już.. nie było nadmiaru:-)
gdyż karnawał anno domino 2012 łącznie z sylwestrem uznaję za do cna/dna wyciśnięty i wykorzystany
na zabawę przednią
i rok za rozpoczęty należycie i wystarczająco hucznie
teraz głównie koncentruję się na aspektach kulinarnych, kulturalnych i intelektualnych (w układzie luźnym i oraz hierarchii dowolnej)
co nie znaczy, że wiosną znów nie zakwitną klimaty imprezowe bardziej,
zgodnie też z ustaleniami z poprzedniej soboty:-)
A..wieczór pt babska domówka zawierał elementów wspaniałych w sobie wiele:
- celebrację wspomnianego karnawału z przebierankami włącznie - (dominowały - nieumówione wcale:-) klimaty retro, z jednoczesnym zaskokiem indyjskim, pt Sari, z inwencją twórczą Sofii inaczej przebranej, i z luzem M. i I., występujących bez przebrań ale z postawą karnawałową, nawet jeśli utrudnioną przez trudy dnia tego, pojawieniem się dzielnym i należytym; z makijażową nutą łazienkową przydługą ale efektem olśniewającą:-)),
- świętowanie urodzin Sofji,
- oraz mych imienin,
- spotkanie przy wspólnym stole nieziemsko fajnych kobiet (z należną wrodzoną skromnością nie wliczając w to własnej osoby, mając na myśli pozostałe przybyłe),
- kosztowanie pyszności różnych,
- rozmowy o sprawach ważkich,
- próby doliczenia się dzieci pewnego A. zajebiste w swej swobodzie podejmowania tematu,
- zachwyty nad jajeczkami ofarszowanymi Sofji i Agatości tychże niekulinarnych pięknościach, umożliwiających powstanie cudownej Baśki,
- tańce przy indywidualnie dobieranych utworach na życzenie - pojawiła się nawet spontanicznie Didżejka "Malutka" ogarnięta w sprawach technicznych o niebo bardziej niż ja i dawająca radę w trudnościach, które się pojawiły, mianowicie kolejne posylwestrowe padnięcie wzmacniacza:-),
- prezenty twórcze - wszystkie zgodnie z życzeniem i zamówieniem własnej roboty - ogóreczki, ciasteczka, limeryk artystyczny i trafny oraz arcydzieło wierszowane o Sofji z odpowiednio seksownym mężczyzną we tle:-)
- i wiele wiele innych.
imieninowy limeryk |
i karnawałowa kreacja |
Miło szaleć, kiedy czas po temu - że tak powiem (trochę po szkolnemu, ale nic nie szkodzi), używając słów Mistrza z Czarnolasu. A szczególnie w tak fajnym gronie miło poszaleć. Nie wyobrażam sobie życia bez babskiego towarzystwa.... te rozważania i rozkminy... te wzajemne wspierania, pocieszania, wysłuchiwania, opowiadania...
OdpowiedzUsuńA czytałaś..., a oglądalaś..., a ostanio...,słuchaj, super książka..., musisz to zobaczyć...., ty się tym nie przejmuj...,nie widziałaś tego? musisz nadrobić zaległośći...,powinnaś sobie trochę skrócić grzywkę...,chyba lepiej było ci w dłuższych..., no to czego teraz słuchamy...
Dobre!
OdpowiedzUsuńZnakomicie uwiecznione, znakomicie skomentowane ... mogę się jedynie cieszyć, że i ja tam byłam ...:)