poniedziałek, 2 lipca 2012

Sobota. Obiad po staropolsku i kolacja po japońsku

szybki obiad na gorącą sobotę - młode ziemniaki z koperkiem i masłem, fasolka z zasmażoną bułką tartą, jajecznica i kefir.

wieczorową porą ochładza się
i można zacząć robić sushi
z łososiem świeżym i pieczonym, ogórkiem, rzodkiewką, szczypiorkiem, serkiem Philadelphia, majonezem i sałatą..










5 komentarzy:

  1. Jeden i drugi posiłek bardzo smakowity, sama nie wiem czy nabrałam większej ochoty na fasolkę czy sushi, bo uwielbiam jedno i drugie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przed chwilą ugotowałam kilogram... fasolki:)
    Niewiele zostawili dla mnie i dla M. ONI:)
    Czas wziąć się za sushi...

    OdpowiedzUsuń
  3. koniecznie!
    Obiektywna
    koniecznie:-)
    bo
    to pyszna i świetna sprawa..
    fasolką jednakowoż również nie pogardzamy:-)

    mój post u Ciebie zanikł.
    ale nadrobię
    bo pod wrażeniem
    pozostaję

    OdpowiedzUsuń
  4. sushi- swietny pomysl na kolacje!

    OdpowiedzUsuń