jeszcze długo
żadna tam Anna Karenina, Pani Bovary ani Dalloway,
zupełnie też bez poczucia zmarnowanego czasu ani szukania utraconego
skupuję nowe pozycje z różnych źródeł w nienasyceniu ale tylko literackim
właściwie jest dobrze nawet tak, gdy zatkana jestem totalnie i nieswoim głosem mówię, oddycham z trudem ale jednak..oddycham
żadne tam godziny trudne
mijają w mgnieniu oka, nie nadążam tylko z realizacją pomysłów, przepływających w głowie
ani też "Godziny" wczoraj znów zobaczone nie pokrzyżowały szyków
choć emocji dawkę sporą zapodały.. znów
żadne tam egzystencjalne rozpacze
to nawet nie jest "kwestia ustalenia, że sprawy toczą się jedna po drugiej"
po prostu
teraz robimy, lepimy i gotujemy.. pierogi
co prawda niewłaściwe tym świętom
ale pogoda podpowiada, że jednak w samo sedno.
:-)
pierogi z kapustą i grzybami razem z ruskimi
a dla porządku i na przyszłość przepis na pierogi zamieszczam, bo
trochę nam czasu zajęło dziś uzyskanie odpowiedniej konsystencji ciasta i
ustalenie dlaczego pierwsza pierogowa partia nie nadawała się za bardzo
do niczego..:
ciasto na około 100 pierogów to 1 kg mąki, 2 jajka, 1,5 szklanki gorącej wody, 2 łyżki oleju + ugniatanie aż do upragnionego rezultatu gotowanie pierogów - wrzucanie do osolonego wrzątku i szybkie wyjęcie 2 minuty po wypłynięciu pierwszych na górę farsz na ruskie - do dopracowania farsz kapuściano-grzybowy stąd |
A Ty jesteś dalej zaniemogła... Kurczę no, znaczy pieróg,ale mniejsza o większość, o szczegół mniejsza... Co czytasz, bo ja kończę o histerii, a potem też różne lubieżne i deprawujące mojego perwersyjnego,znaczy wróć,spokojnego, czystego ducha... Lektury, niebezpieczną obosieczną bronią jest czytanie (ze zrozumieniem) niestety, tocząc wojny najpierw spalano biblioteki...
OdpowiedzUsuńTakie fikuśne te falbanki na pierogach ;-)) Zdradzisz narzędzia użyte?
OdpowiedzUsuńNie ma wiosny. Być miała. No cóż. Jak będzie to będzie. Z kapustą i grzybami.
Co czytam - zakładka z lubimy czytać na blogu umieszczona mniej więcej zdradza:-)
OdpowiedzUsuńNarzędzie do wykonania fikuśnych falbanek to para rąk męskich w tym celu zaprzęgnięta wraz z odpowiednią, ku memu zdumieniu, cierpliwością mi osobiście niedostępną:-)
poza tym melduję radośnie o moim ozdrowieniu na przekór nienadchodzącej wiośnie
i przedwiośniem pozdrawiam
to teraz nic tylko czekać na maila...
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńpobawię się owszem
czekam na stosowną chwilę i wenę
już niebawem
nadejdzie:-)
Cześć Nieznośna,
OdpowiedzUsuńa jak to się dzieje, że posta ostatniego otworzyć nie mogę? Ostatni, który jest dostępny to ten właśnie powyżej. To jakaś usterka u mnie, czy u Ciebie?
pozdrawiam
to usterka moja - nie mogę dokończyć posta:-) i za szybko się opublikował
OdpowiedzUsuńpostaram się jak najszybciej naprawić:-)