niedziela, 18 maja 2014

I cóż, że ze Szwecji (2) - Bron/Broen

jedną z zalet bycia przykutą do łóżka prawie latem z okazji anginy jest możliwość odkrywania nowych seriali i uzupełniania (nie)wiedzy filmowej w ramach rejestracji w portalu IMDB, dzięki któremu najnowszym odkryciem jest niezwykle klimatyczny serial produkcji duńsko-szwedzkiej. Serial zdążył się już spodobać Amerykanom, którzy przerobili go po swojemu umiejscawiając akcję na swoim moście między granicą z Meksykiem ale niestety, o ile mi wiadomo, nie prześcignęli tym razem oryginału, jak prawie udało im się poprzednio z duńskim Forbrydelsen za pomocą The Killing.

Bron/Broen/The Bridge (w polskim tłumaczeniu Most nad Sunden) przypomina The Killing zarówno klimatem jak i ciekawymi, niesztampowymi postaciami, natomiast trzymającą w napięciu akcją oraz postacią seryjnego mordercy wybierającego ofiary według swojego "klucza moralnego" kojarzy się z genialnym Siedem...
Główna bohaterka to szwedzka policjantka, która wydaje się cierpieć na jakąś postać zespołu Aspergera, dzięki czemu jej zachowania są zarówno śmieszne, zaskakujące i oryginalne, a jednocześnie skuteczne w zakresie podejścia do kwestii zawodowych - szukania tropów, zdobywania informacji i rozwiązywania spraw kryminalnych. Drugi bohater - duński inspektor jest w pierwszych odcinkach nie tak interesujący, raczej pełni rolę "równoważnika", będącego trochę zagubionym, ale ciepłym i otwartym na ludzi facetem w średnim wieku ale prawdopodobnie i on zaskoczy.. Jednocześnie jest to najbardziej niedobrana para partnerów policyjnych, jaką sobie można wyobrazić:-)

Całość trzyma w napięciu, poza tym są świetne zdjęcia, doskonałe ujęcia, galeria oryginalnych postaci i mroczny, niepokojący klimat..



Polecam miłośnikom dobrych seriali, a szczególnie fanom The Killing i/lub Forbrydelsen




3 komentarze:

  1. Czekam zatem na Księzniczkę Anginę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hm. w jakim sensie czekasz?:-)
    Księżniczka Angina się u mnie rozwinęła pięknie i zagościła na... dłużej, mając swoje zalety wyraźne (kolejną zaletą jest możliwość realizacji z mapy projektu ...100 w 2014:-) - powoli, powoli się realizuje) ale ostrzegam jednocześnie, że księżniczka Angina ma swoje wymagania i wady - mianowicie wszystko, podkreślam, wszystko przez nią boli, a najbardziej jakieś części dziwne pomiędzy gardłem i uchem uniemożliwiające przełykanie i połykanie czegokolwiek a do tego w moim przypadku Księżniczka jest tak dotkliwie uprzykrzająca, że nie pozwala na sen dłuższy niż dwie godziny na dobę, co naprawdę jest ciężkie - chyba, że to wina lekarstw stosowanych na Księżniczkę, bo na niektórych ulotkach są wymienione zaburzenia snu, ale to co Księżniczka wyprawia ze mną jest naprawdę niezachęcające do jej polecania:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech i ja mam niemiłe wspomnienia z Księżniczką … lecz ilość filmów wówczas bezkarnie obejrzanych ślad głębszy z perspektywy czasu co to rany goi … pozostawia ;-)
      Poważniej rzecz ujmując: współczuję.
      Życzę zdrowia i wyjścia w miasto. Ze mną ;-)

      Usuń